Świadectwa po konferencji Rozpal Parafię

Bóg bowiem nie dał nam ducha bojaźni, ale mocy, miłości i opanowania. Dlatego nie wstydź się świadczyć o naszym Panu ani nie wstydź się mnie, Jego więźnia, lecz razem ze mną znoś cierpienia dla Ewangelii, ufając mocy Boga. On nas zbawił i dał nam święte powołanie nie dzięki naszym czynom, lecz zgodnie ze swoim postanowieniem i łaską. Łaska ta była nam dana przed wiekami w Chrystusie Jezusie, a obecnie została objawiona przez ukazanie się naszego Zbawiciela, Chrystusa Jezusa. On zniszczył śmierć, a ukazał blask życia i nieśmiertelności – przez Ewangelię

2 Tm 1, 7-10

Zasadzeni w domu Pana zakwitną na dziedzińcach naszego Boga. Zaowocują jeszcze w starości, żywotni i kwitnący, aby świadczyć, że Pan jest prawy: On jest moją skałą – i nie ma w Nim nieprawości.

Psalm 92, 14-16

Świadectwo uczestniczki konferencji Rozpal Parafię 2024

Udział w tej konferencji był dla mnie bardzo ważny, ponieważ od pewnego czasu widzę jak w mojej parafii coraz mniej ludzi, zwłaszcza młodych przychodzi do kościoła, a Ci którzy przychodzą robią to bardziej z przyzwyczajenia. Nie mają osobistych relacji z Bogiem. Bardzo mi zależy na tym, aby w mojej parafii powstała wspólnota w której będziemy uwielbiać Boga i uczyć ludzi relacji z Bogiem. W tej chwili nie jest to realne. pomyślałam o kursie Alfa w naszej parafii. Podczas tej konferencji doświadczyłam podczas uwielbienia prze ogromu Bożej miłości, którą pragnę dzielić się z innymi ludźmi. To podczas rozmowy w grupkach dostałam natchnienie, że mogę zacząć od czegoś mniejszego, może od biblioteki, czy kawiarenki w której będą dobre książki o których będzie można jednocześnie porozmawiać o sprawach duchowych przy dobrej kawie, czy herbacie.

Świadectwo Joli, uczestniczki konferencji Rozpal Parafię 2024

Uczestniczyłam w poprzednich edycjach ” rozpal parafię, więc wiedziałam, że warto przyjechać. Spotkałam ludzi, których znałam z poprzednich lat, którzy są z różnych stron Polski, działają w różnych środowiskach. Była możliwość podzielenia się doświadczeniami. Jestem i działam we wspólnocie, zależało mi wiec na konkretnych wskazówkach, jak przełamywać barierę pomiędzy wspólnotą a parafią. Super ważne jest dla mnie doświadczenie parafii Łacina. Prostota i naturalność działania jest wspaniała i pokazuje, że najważniejsze jest być wiernym, wiarygodnym i działać z myślą o człowieku, którego jeszcze w parafii czy we wspólnocie nie ma.
Zresztą każda z dróg podjętych w parafiach prelegentów okazała się skuteczna i jest w zasadzie w zasięgu możliwości w mojej parafii. Otrzymałam dużo inspiracji do podejmowania nowych działań. Upewniłam się że warto podejmować konkretne działania odważnie, bez lęku. Jeśli pomysł nie sprawdzi się w moim środowisku, nie zrażając się i podejmować kolejny.
Jestem szczęśliwa, że uczestniczyłam w tym roku również dlatego, że wspaniałą modlitwa uwielbienia sprawia że rozpal parafię jest również wspaniałym doświadczeniem duchowym. Jest spotkaniem oczyszczającym, rozpalającym wiarę.

Świadectwo Marysi, uczestniczki konferencji Rozpal Parafię 2024

W tym roku na Rozpal Parafię pojechałam – między innymi – z moją dorosłą córką, która sama podjęła taką decyzję. Stwierdziła: pojadę i zobaczę, czy „to” w ogóle jest dla mnie. Od pierwszego dnia toczyła walkę. Obserwując ją widziałam, jak pod pozorem dobra, „anioł światłości” robi wszystko, żeby nie „weszła” duchem w te rekolekcje. Jest lekarzem, więc „zabrała” ze sobą pacjentkę, której wyniki badań przed wyjazdem się pogorszyły… więc miała ( niby🫤) powód na konsultowanie „problemu” z kolegami z pracy podczas konferencji. To „sms – owanie” podczas nauczań doprowadzało mnie do niemałej irytacji. W końcu stwierdziła: te klimaty chyba nie są dla mnie. Więc oprócz radości i pokoju serca miałam zamęt w głowie i pytanie: Boże, to po co ją tu przeprowadziłeś? Widziałam, że ta walka w niej odbywa się na głębokich pokładach jej serca…i to, jak Boży Duch walczy o nią. Były momenty, że Duch Święty ją poruszał w czasie uwielbienia, ale nieprzyjaciel nie pozwalał jej wejść całym sercem w tą konferencję… aż do chwili, kiedy nauczanie miał Kuba (mam nadzieję, że nie pomyliłam imienia) o parafii w Łacinie. Zobaczyłam, jak nagle zaczęła się ożywiać…i w tym momencie Kuba powiedział słowo poznania, które dotyczyło cienkiej świecy, która ledwie co płonie…i dokończył: Wytrwaj! Zaczęła płakać! I mówi wreszcie: dla tej konferencji tu przyjechałam! Od tej pory zmieniło się wszystko: w jej przeżywaniu rekolekcji, w pomysłach i światłach , jakie zaczęła otrzymywać – ufam, że od Ducha Świętego – co do zmian we Wspólnocie (chociaż jest w niej od niedawna). Wróciła z rekolekcji ożywiona, radosna i z uwielbieniem Boga w sercu i na ustach. Chwała Panu!
To świadectwo Sylwii o tyle jest moje, że byłam świadkiem walki duchowej, którą stoczył Duch Święty w jej sercu z nieprzyjacielem…A ja, jako matka również doświadczyłam bólu serca z powodu tej walki. Ale i zobaczyłam wielki owoc, czyli przełom w jej relacji z Bogiem oraz wzrost wiary. Duchu Święty bądź uwielbiony w każdym zwycięstwie nad mocami ciemności. Amen.

Świadectwo Marty., uczestniczki konferencji Rozpal Parafię 2024

„Rozpal parafię” to wydarzenie, nie tylko wspaniale przygotowane, ale miejsce spotkania ludzi, którzy kochają Kościół i chcą troszczyć się o niego. W te 3 dni nawet nie wiem kiedy , zostało rozpalone moje serce do wzrastania w wierze, uwielbieniu.
zauważyłam, że pozornie obcy ludzie mogą stać się ważnymi świadkami mojego wzrostu w wierze, a ich doświadczenia zainspirują do chęci działania w rożnych obszarach w mojej parafii (chodzi o uwielbienie i dzielenie świadectwami). Mam nadzieje ze te relacje pozostaną i zobaczymy się za rok.
Za to wszystko – duże Dziękuję organizatorom za wspaniały dobór tematów, gości, troskę i 3 dniowa posługę!

Świadectwo uczestniczki konferencji Rozpal Parafię 2024

Bardzo konkretna, merytoryczna konferencja ze świadectwami działania Ducha Świętego w różnych wspólnotach, a wszystko w Bożej obecności i jedności z innymi.
Ważne dla mnie było to, że Bóg potwierdził pragnienia, które złożył w moim sercu odnośnie wizji parafii- otwartej, relacyjnej, w której doświadcza się miłości.
Ciekawym doświadczeniem było również to, że w sobotę rano szłam na konferencję z kilkoma ważnymi pytaniami tętniącymi w mojej głowie. Okazało się, że kolejne wysłuchane konferencje i rozmowy podczas przerw przyniosły odpowiedzi na nie wszystkie.
Zwieńczeniem tego błogosławionego czasu była Eucharystia, gdzie doświadczenie miłości Ojca, który mnie akceptuje, wspiera i ufa, zapaliło mnie do działania.
Dziękuję wszystkim zaangażowanym w organizację konferencji.

Świadectwo Daniela, uczestnika konferencji Rozpal Parafię 2024

Pierwszy dzień był bardzo trudny. Mimo wcześniejszych znaków i zachęt od Pana, że mam wziąć udział w tym wydarzeniu czułem się źle aż nie mogłem tego zrozumieć i ogarnąć bo naprawdę cieszyłem się i nie mogłem się doczekać tego eventu. Jedyną pociechą wtedy było lux jedzenie. W kolejnych dniach było już dużo lepiej. Pan dał mi światło z czego wynikał ten stan i przyszedł z uzdrowieniem w modlitwie wstawienniczej i od tamtej pory czuję się świetnie. Atmosfera była niesamowita, ciekawi prowadzący i uczestnicy. Co do uczestników to trudno mi było z tym, że nie miałem nikogo znajomego przy sobie ale wystarczyło się tylko odezwać do kogoś „obcego” i już rozmowa i relacja powstawała. Cenne było doświadczenie wspólnoty, -uczestnikami byli ludzie, którzy jak ja kochają Jezusa i mogliśmy się razem modlić i wymienić swoimi świadectwami wiary. Uwielbienie świetne -w duchu Bożego Pokoju! Kupiłem też super książkę, którą jestem zachwycony pt. Jest Więcej. Takim pierwszym małym owockiem jest to, że zaczęliśmy się modlić wspólnie z kolegą w pracy rano przed jej rozpoczęciem. Dziękuję za wspólne uczestnictwo. Chwała Panu i niech Jego ogień płonie!

Świadectwo Eweliny, uczestniczki konferencji Rozpal Parafię 2024

Wyjazd na spotkanie był czysto spontaniczny. W zasadzie do teraz nie wiem jak to się stało, że mąż zgodził się żebyśmy pojechali. O wszystkie szczegóły zatroszczył się Pan Bóg łącznie z dodatkowymi pieniędzmi, które dostaliśmy w tym czasie. Dominik nasz najmłodszy syn (13 miesięcy) miał alergię skórną – częściowo wiadomego pochodzenia (po badaniach: mleko, wołowina, indyk, jajka, migdały) a częściowo niewiadomego (metodą wykluczeń: surowy banan, surowe jabłko, kukurydza, marchew, arbuz – nawet pasteryzowany w musach). Minął już tydzień jak z nim byliśmy na „Rozpal parafię” i wszystkie rany się zabliźniają a nowe nie powstają. Dodam, że w sobotę tydzień temu byliśmy na izbie przyjęć w szpitalu bo synek miał problemy z oddychaniem (przeziębienie zmieniło się w zapalenie i widząc jego ciężki oddech pojechaliśmy do szpitala w przerwie wieczornej konferencji). Jak lekarz dyżurny zobaczył jego skórę na rączkach i karku to kiwał głową i pytał czy to AZS bo rączki miał w strupach (akurat dwa dni wcześniej coś musiał zjeść co wywołało straszny świąd i wykwity na skórze i podrapał się do krwi – czasem wystarczyło, że zjadł płatka kukurydzianego którego gdzieś znalazł albo gryzą bułeczki mlecznej od starszych dzieci i już musieliśmy go zaklejać plastrami i obcinać paznokcie na zero bo drapał ręce, nogi i buzię nieustanne). Lekarz dał mu jakiś nowy steryd miejscowy, którym posmarowałam go tylko raz w niedzielę rano i drugi raz wczoraj (piątek) i nadal mam całą tubkę – tego typu leki już mieliśmy i o ile pomagały doraźnie to potem zaraz coś nowego wyskakiwało i poprawa była krótkotrwała i tylko w miejscu smarowania a dokoła pojawiły się nowe zmiany. W zasadzie spodziewaliśmy się, że w niedzielę na konferencji zacznie się bardziej drapać bo w drodze do Warszawy starsze dzieci jadły banany i nasz maluch zrobił taką awanturę, że on też chce więc dla chwili ciszy w drodze zjadł prawie dwa banany – mój mąż nawet powiedział czy jestem pewna bo oboje wiedzieliśmy czym to się skończy – zazwyczaj po 48 godzinach już były strupy i straszne swędzenie. I jeszcze synek cały czas w piątek i sobotę jadł arbuzy, które były serwowane w kawiarence a które też lekko go uczulały. Przez wizytę w szpitalu ominął nas cały panel dyskusyjny i większość modlitwy o Ducha Bożego w sobotę wieczorem. Wróciliśmy od lekarza na około 30 minut końcowego uwielbienia. Nie mieliśmy ze sobą inhalatora i przed nami była decyzja czy zostajemy w Warszawie czy wracamy do domu w nocy. Zdecydowaliśmy, że trudno kupujemy inhalator i leki i jakoś damy radę i zostajemy. W niedzielę ku mojemu zaskoczeniu ewangelia była o ojcu, o Jairze, który prosi o uzdrowienie swojej córeczki. Po Mszy Świętej dodatkowo zespół z Bożego Pokoju, bracia i siostry w Chrystusie i my zaczęliśmy spontanicznie uwielbiać Boga „poświęcając” naszą przerwę. Również mój mąż, który jest sceptycznie nastawiony do charyzmatów i raczej osadzony w „tradycyjnym” podejściu do wiary zaczął uwielbiać Pana Boga klaszcząc i podnosząc ręce (czego przez dwa wcześniejsze dni nie robił). W przerwie jeszcze rozmowa z siostrą w Chrystusie (oczywiście nie pamiętam imienia jak to ja), że udało nam się z tym przyjęciem do lekarza na cito i porozmawiałyśmy jeszcze o alergii Dominika bo miał widoczne strupy i usłyszałam dla pocieszenia, że zazwyczaj koło 3 roku życia mija. Jakoś pomyślałam sobie, że nie będąc na tej modlitwie dzień wcześniej wieczorem raczej nic się nie wydarzy „ponadnormalnego”. Jednak wydarzyło się 🥹. Od niedzieli rany zaczęły się zabliźniać i nowe nie powstawały. Buzia wyładniała, rany na rączkach zaczęły się goić. Jeszcze nigdy nie było tak dobrze. Przestał się przebudzać na drapanie i jego drzemki stały się długie i spokojne. W międzyczasie synek zaczął się trochę drapać i dopadało mnie zwątpienie ale stanęłam w wierze widząc jak jego skóra pięknie wygląda, jak nigdy wcześniej nawet po mocnych sterydach. Przypomniałam sobie nauczania, że to tylko podszepty diabła żebym nie dała świadectwa i sama w to zwątpiła. Dodatkowo usłyszałam w sercu, że to modlitwa mojego męża jako ojca rozpoczęła to uzdrowienie – dokładnie tak jak to było w Ewangelii niedzielnej. To też jest piękne, że akurat ta Ewangelia była w tym czasie. Obecnie minął już tydzień i synek jadł już surowe jabłka, banany a nawet mleczną bułeczkę i rany i strupy nie wróciły. Ma jeszcze przesuszoną skórę na nóżkach, i pojawiły się pojedyncze zaczerwienienia i niewielkie strupki bo jak to dziecko trochę się drapie co jest normalną reakcją bo nawet my dorośli mając strupki odczuwamy swędzenie ale widać, że wszystko ładnie się ziarni i goi i że to zwykłe swędzenie a nie alergiczne. Ogłaszam jego całkowite uzdrowienie i wiem, że to zasługa Pana Jezusa! Chwała Panu! Dziękuję! ❤️🥹

Świadectwo Mirki, uczestniczki konferencji Rozpal Parafię 2022 i 2023

Rozpal Parafię było odpowiedzią na pragnienie mego serca. We wspólnocie Boży Pokój, gdzie formuję się na kolejnych filarach poznałam zupełnie inny kościół. Radosny, żywy i taki prawdziwy. Bardzo chciałam takiego ognia doświadczać także tu, gdzie mieszkam. Kiedy Jacek  Piotrowicz ogłosił że planuje takie wydarzenie to byłam chyba pierwsza w kolejce do zapisu na nie;) Pojechałam tam z mężem i maleńką istotką w moim łonie. Miałam wtedy problemy z chodzeniem, bo miesiąc wcześniej złamałam nogę w stopie. Kiedy dotarliśmy na miejsce zostaliśmy na bardzo miło przywitani, byli tam naprawdę Boży ludzie. Nie wiem jak jest w niebie ale tam czułam się jakbym była w jego przedsionkach. Wszyscy byli mili, uśmiechnięci, chętni do rozmowy, bardzo czuli i opiekuńczy. Szczerze dla mnie to była wtedy zupełnie inna rzeczywistość. Dużo uwielbienia, słów poznania, poruszających nauczań i modlitwy o wylanie ognia Ducha Świętego w naszych miejscach zamieszkania. Podczas tej modlitwy miałam swój pierwszy w życiu spoczynek, którego bardzo chciałam, poprosiłam też o modlitwę uzdrowienia mojej nogi i ból i obrzęk zniknął, mogłam już normalnie chodzić;) Mąż skorzystał też z modlitwy o Chrzest w Duchu Świętym. Ogólnie był to cudowny czas, pełen Bożej obecności i błogosławieństwa. 
A co wydarzyło się po pierwszej konferencji RP? 
W mojej aktualnej na tamten czas wspólnocie nie było szans by ten ogień rozpalić. Bóg przyszedł do mnie wkrótce ze słowem żeby opuścić te wspólnotę, miałam jednak świadomość, że lepiej nie opuszczać aktualnej wspólnoty jeśli nie mamy nowej, ale rozwijająca się ciąża a wraz z nią problemy z poruszaniem się zweryfikowały moje plany. Jednak Bóg nie zostawił mnie samej. W ciągu 2 – mcy znalazł mi miejsce o które się modliłam. W jednej z Gnieźnieńskich parafii wystartowały Wieczory Chwały. Pierwszy odbył się we wrześniu, 2 m-ce po konferencji RP.
Spotkałam na nim kilka znanych mi osób, które jak się okazało mają ten sam ogień w sercu by rozpalić parafię,  oraz 2 rozpalonych charyzmatycznych kapłanów:) Nie było tam wspólnoty, ale spotykaliśmy się raz w miesiącu na Wieczorach Uwielbienia, i tą samą mniej więcej grupą na tzw. Hot-spotach parafialnych, gdzie każdy mógł się podzielić świadectwem a także zaczerpnąć wiedzy, bo wśród „rozpalonych” mamy świetnego nauczyciela.
Przez ten rok trwało rozeznawanie czy to już czas na wspólnotę, czy jeszcze nie. Na ten moment jesteśmy zdecydowani że wspólnota powstanie już wkrótce.
W tym roku odbyła się druga edycja Rozpal Parafię na którą również się wraz z mężem i małą księżniczką wybraliśmy. Klimat niezmiennie fantastyczny. Kasia przekazała mi obraz który zobaczyła, kiedy się za siebie modliliśmy. Widziała studnię, tę przy której Jezus rozmawiał z Samarytanką. Ale nie wiedziała o co chodzi zostawia to mojej interpretacji. W przerwie zadzwoniłam do mojej „rozpalonej” koleżanki i powiedziałam jej o tym obrazie. A ona mi na to że od dwóch tygodni ma ten sam obraz i nie wie jak go interpretować, nie wie o co Panu Bogu chodzi. Na konferencji wystąpił też Marek Ksoń lider wspólnoty z Poznania, którego świadectwo z powstawania  wspólnoty bardzo mnie poruszyło. Postanowiłam z nim porozmawiać i zaprosić go na spotkanie z moimi znajomymi z parafialnego hotspotu. Oczywiście bardzo chętnie się zgodził. Przy wymianie kontaktów zapytałam go Jak się nazywa jego wspólnota. Okazało się, że jego wspólnota nazywa się „Przy Studni” tutaj nie ma przypadków, wierzę, że Duch Święty ma na „nas” plan. Spotkaliśmy się z Markiem w naszej Parafii, myślę, że przekonał on naszego proboszcza, że warto spróbować założyć wspólnotę pod skrzydłami Apostolskiego Ruchu Wiary. Wszystko przed nami. Duchu Święty działaj dalej ❤️
Bardzo gorąco zachęcam do wzięcia udziału w kolejnej konferencji, bo Bóg chce przez Was działać w Waszych parafiach. A jeśli się zdarzy że się nie da w lokalnej parafii nic zrobić, to pośle Was i da Wam ludzi i kapłanów, którzy na Was czekali i modlili się o Was kilka kilometrów dalej 🙂

Świadectwo Marty, uczestniczki konferencji Rozpal Parafię 2023

Na Rozpal Parafię przyjechałam z Sosnowca. Ja – kiedyś domatorka, ale Duch Święty mnie zmienia i dla Niego I z Nim już wiem że mogę jechać wszędzie:) tak było i tym razem.
Dlatego dla mnie całe to wydarzenie i wszystko co jest z Nim związane jest dla mnie wyjątkowe i niezwykle cenne. To Duch Święty rozpalił już wcześniej moje serce do tego by ożywić moja uschniętą Parafię.
Każda konferencja, nauczanie było dla mnie bardzo pomocne, zabrałam dla siebie wiele inspiracji.. wiele rozjaśniło i w głowie i w sercu. Dało mi inne spojrzenie na problemy które u nas widzę. Jak również pokazało mi różne perspektywy.
Całe 3 dniowe spotkanie zorganizowane było na najwyższym jak dla mnie poziomie i to zarówno pod kątem czysto ludzkim jak estetyka, organizacja, przemili ludzie, jedzenie niebiańskie 😀
Jak również pod kątem duchowym. Spotkać się w takim gronie, gdzie około 100 osób pragnie tego samego dla Królestwa Bożego owocowało wyczuwalnym Ogniem Ducha Świętego I Bożym Pokojem.
Poznałam tam fantastycznych ludzi z którymi mam kontakt. Doświadczyłam tam jak dotąd jednego z mocniejszych osobistych spotkań z Bogiem w Duchu Świętym. Dlatego wierze bardzo mocno że będą tego przepiękne owoce.
Torba ROZPAL PARAFIĘ towarzyszy mi bardzo często i zawsze jak idę z nią ulicą mam w sercu że przyjdzie czas w którym i u nas Bóg rzuci swój ogień który rozpalił we mnie aby rozpalił nasza parafie jak i całe miasto I aby płonął już nieustannie :*
Jestem Bogu i wam niezwykle wdzięczna że prowadzi mnie tą drogą i mogę przeżywać takie chwile w moim życiu dzięki WAM :*

Świadectwo Izabeli, uczestniczki konferencji Rozpal Parafię 2023

Dziękuję całej Wspólnocie Boży Pokój oraz głoszącym za piękne żywe świadectwo wiary, miłości bliźniego ,obfitości i etc. Czułam się jak Córka  KRÓLA . Już w trakcie uwielbień i konferencji wiedziałam że pragnę aby w mojej Parafii powstała Wspólnota podobna do Waszej. Tematyka konferencji była dla mnie bardzo ciekawa i dała mi ukierunkowanie jak stworzyć taką Wspólnotę. Pijąc rano kawę z kubka który dostaliśmy na „Rozpal Parafię” , ciągle na nowo odkrywam wydrukowane słowa Jezusa „Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął” Łk12,49
Chcę płonąć dla Jezusa , chcę aby wszyscy poznali Jego miłość. Mój syn natomiast najbardziej wspomina ” człowieka  renesansu ” 😉.

Świadectwo Urszuli, uczestniczki konferencji Rozpal Parafię 2023

Mam na imię Urszula i chciałabym podzielić się z Wami swoim świadectwem z Rozpal Parafię 2023 r. W styczniu 2022 rozpoczęłam Fundament 9 edycję, potem Filar Wiary i obecnie Filar Uzdrowienia.
Bardzo chciałam pojechać do Warszawy na to wielkie wydarzenie jakim jest Rozpal Parafię ale powstrzymywały mnie finanse. Było to dla mnie za dużo. Więc „powiedziałam do Pana Jezusa, że jeżeli chce, abym tam pojechała to ja to wszystko Mu to oddaję,  bo Ty wiesz jakie ja mam finanse” i tydzień przed wyjazdem koleżanka z grupki filaru, zaproponowała, że opłaci hotel, ale i składkę za wejście 250 zł!!! Trochę się z tym źle czułam, ale pojechałam i wtedy pierwszy raz się zobaczyłyśmy na żywo. Poznałam naszego lidera Jacka Piotrowicza i wspaniałą wspólnotę Boży Pokój.
Na Rozpal Parafię było cudowne uwielbienie Naszego Pana Jezusa, które radowało moje serce. Ludzie, którzy tworzyli w swojej parafii wspólnoty opowiadali, jak powstawała ich wspólnota i jak Bóg ich prowadził. Drugi dzień mojego pobytu: w trakcie przerwy poszłam z koleżankami na spacer i w tym czasie pan, który był na tym wydarzeniu podszedł do mnie i dal mi kopertę. Powiedział, że to dla mnie i błogosławi mnie Pan Bóg finansowo. Oczywiście podziękowałam, ale i byłam bardzo zaskoczona, bo nie spodziewałam się tego zupełnie. W kopercie było 500 euro!!! Ten pan później nam opowiadał jak Bóg mu powiedział, komu ma dać te pieniądze. W ostatni dzień było uwielbienie i Msza Święta.
Do domu wróciłam szczęśliwa i z gotówką w kieszeni. Bóg potrafi nas zaskakiwać i robić niespodzianki. Zapraszam serdecznie wszystkich na Rozpal Parafię.